Elektrociepłownia Szombierki w Bytomiu

Filip Linttner

PONAD 100 LAT PERŁY Z BYTOMIA

Perła architektury industrialnej ma już ponad 100 lat, swoją działalność rozpoczęła 29 listopada 1920 roku. Wtedy zostały pierwszy raz uruchomione urządzenia elektrowni. Należała ona do firmy Schaffgotsch Bergwerksgesellschaf GmbH – dawniej Graflich Schaffgotsche Werke [Hrabiowskie Zakłady Schaffgotschów GmbH Gliwice]. Początkowo budynek miał pełnić role fabryki materiałów wybuchowych na co wskazują grube mury i lekki dach, przez który miała uchodzić fala powstała w skutek wybuchu. Jednak bogata rodzina magnacka Schaffgotschów postanowiła, że obiekt będzie zaopatrywał w prąd ich kopalnie. Spółka Graflich Schaffgotsche Werke powstała po ślubie Joanny Gryzik, spadkobierczyni jednego z największych przemysłowców tamtych lat Karola Goduli, z hrabią Hansem Ulrykiem Schaffgotschem. Do jej majątku należały kopalnia Szombierki oraz kopalnia Bobrek, czyli jedna z największych kopalń węgla kamiennego w Europie.


W WIELKIM STYLU

Cały kompleks budynków został zaprojektowany przez słynnych architektów spod Berlina – braci Georga i Emila Zillmannów, którzy odpowiadali za projekty np.: kopalni węgla kamiennego „Giesche” (Wieczorek) i słynnych osiedli robotniczych Giszowiec i Nikiszowiec. Elektrociepłownia wraz z wszystkimi budynkami została zaprojektowana w stylu modernistycznym. Do najbardziej rozpoznawalnych elementów budowli należy kilkudziesięciometrowa wieża z podświetlaną tarczą zegarową o średnicy 5 m i trzy kominy, gdzie najwyższy mierzy 120 metrów. Zamontowany zegar marki Siemens und Halske jest czterostronny, a średnica jego tarcz wynosi około 5. metrów. Największym pomieszczeniem elektrociepłowni jest dawna hala maszynowni, jej powierzchnia to prawie 2800 metrów kwadratowych.


PROCNO ROBOTA

Za czasów swojej świetności elektrownia zasilała kopalnie węgla kamiennego, takie jak Bobrek Szombierki, Centrum, Rozbark, Powstańców Śląskich, Karol w Orzegowie i Paweł w Chebziu oraz huty Bobrek i Pokój w Nowym Bytomiu. Oficjalnie zaczęła swoją prace 29 listopada 1920 roku, a na jej pokładzie działały tylko cztery kotły, których z czasem budowano coraz więcej. Po wybudowaniu taśmowych transporterów, węgiel bezpośrednio trafiał z sortowni kopalni bobrek. W czasie II Wojny Światowej, żeby nie zatrzymywać pracy elektrowni pracownicy wraz z rodzinami byli zakwaterowani w schronach na terenie zakładu. Została również utworzona Górnośląska Szyna Zbiorcza, czyli Elektrownia została połączona liniami przesyłowymi z Elektrownią Zabrze. Po wojnie elektrownia Szombierki wznowiła działalność jako jeden z pierwszych zakładów w Bytomiu. Niestety w ramach reparacji wojennych nastąpił częściowy demontaż podstawowych urządzeń elektrowni przez oddziały Armii Czerwonej, które traktowały Bytom za zdobyczne tereny niemieckie. Demontaż i wywóz kluczowych materiałów z elektrowni spowodował również spadek jej mocy, taki proceder dotyczył nie tylko Elektrociepłowni Szombierki ale również innych podobnych zakładów. Dopiero w latach 60. elektrownia doczekała się modernizacji i rozbudowy układów cieplnych przez co została elektrociepłownią. Przez lata dokonano szeregu technologicznych zmian w Elektrociepłowni aż do roku 1998 kiedy elektrownia zakończyła wytwarzanie energii elektrycznej. Później obiekt pełnił role rezerwową w systemie ciepłowniczym miasta.

Ostatnie lata dla obiektu z Bytomia nie były zbyt udane. Budynek co chwile zmieniał właścicieli, najpierw miał być centrum kulturalno-kongresowym i został wpisany Szlaku Zabytków Techniki. Później Elektrociepłownie przejęła fińska firma Fortum i zakończona została działalność kulturalną. Zabroniono też wejścia zwiedzającym z rzekomych względów bezpieczeństwa. Przez parę lat ze środka zniknęło praktycznie wszystko i żeby ratować obiekt wpisano go do Rejestru Zabytków Województwa Śląskiego. Panujące wtedy władze miasta wielokrotnie zapowiadały chęć przejęcia budynku, lecz nic z tego nie wyszło. W 2016 obiekt nabyła spółka Rezonator SA, mimo że miasto miało wtedy prawo pierwokupu, ale ówczesny prezydent z tego nie skorzystał. Spółka, która zapowiadała że zrobi z Elektrociepłowni nowoczesne centrum kulturalne i na tym stanęło. Od lat budynek niszczeje, jest notorycznie rozkradany, a właściciel nic z tym nie robi. Elektrociepłownia prawdopodobnie trafi na licytacje komornicze, co z nią stanie? Niestety nie wiadomo.


Wyświetl większą mapę

zobacz więcej zdjęć

zobacz filmy z Bytomia