Mroki kopalni Guido w Zabrzu – film



Do górnictwa węgla kamiennego konie trafiły późno – dopiero w XIX wieku, choć przy wydobyciu soli pracowały już wtedy od kilkuset lat. Wcześniej zatrudniano je tylko na powierzchni – obsługiwały kieraty wyciągające urobek i gwarków. Aby dostarczyć zwierzę na dół wykładano klatkę windy sianem i zawiązywano koniowi oczy – zjazd taki mógł bowiem śmiertelnie przestraszyć zwierzaka; zawsze też przy takiej operacji obecny być musiał człowiek: uspokajający swojego przyszłego towarzysza pracy. Koń nie wyjeżdżał już na światło dzienne nigdy – najczęściej ślepł od przebywania w ciemności, co jednak w żaden sposób nie przeszkadzało mu w pracy; swój żywot kończył zaś po kilku latach. Do dziś krążą wśród starszych górników legendy o inteligencji kopalnianych koni: zjawisko opisane przez Morcinka w „Łysku z pokładu Idy” polegające na odmowie ciągnięcia zbyt dużej liczby wagoników było powszechne. W zakładzie wydobywczym przełomu XIX i XX wieku – takim jak kopalnia Guido – zwierzęta te były niezbędne – bez nich nie udałoby się wydobyć milionów ton węgla. 

przeczytaj cały artykuł

zobacz filmy z Zabrza