Justyna Kierzkowska
TRUDNE POCZĄTKI
Początki piątej w archidiecezji katowickiej bazyliki nie były łatwe. Budowa trwała aż osiemnaście lat – w tym okresie orędownicy powstania największego z mikołowskich kościołów i wykonawcy mierzyli się z różnymi przeszkodami. To brakowało pieniędzy na rozpoczęcie dalszego etapu prac, to wybuchały sprzeczki między twórcami, które musieli rozstrzygać sprowadzani z daleka specjaliści. Ostatecznie nowy kościół pod wezwaniem świętego Wojciecha został konsekrowany 25 września 1861 roku przez biskupa Adriana Włodarskiego i do dziś spogląda na centrum Mikołowa z jednego ze wzniesień.
Początek XIX wieku oznaczał dla całego świata gwałtowny rozwój przemysłu, który nie ominął także Mikołowa, dziś 40-tysięcznej miejscowości położonej na południowy zachód od Katowic. W mieście i okolicy osiedlało się coraz więcej ludzi, więc stary kościółek służący tutejszej katolickiej parafii nie był w stanie pomieścić ogromu wiernych. Z tego powodu już około 1810 roku pojawił się postulat postawienia nowego, większego obiektu sakralnego odpowiadającego potrzebom coraz liczniejszych parafian. Wtedy też powstały pierwsze plany i rozpoczęło się gromadzenie materiałów, jednak kamień węgielny pod budowę położono dopiero 1 sierpnia 1843 roku, po interwencji Józefa Szabonia, burmistrza Mikołowa w latach 1840-1848.
OPCJA A I OPCJA B
Wierni musieli czekać na powstanie kościoła prawie dwadzieścia lat. Krótko po rozpoczęciu prac ujawniła się różnica zdań pomiędzy członkami rady oddelegowanymi do patronowania budowie, dotycząca struktury stropu świątyni i materiału, z jakiego miał zostać wykonany – część z nich preferowała drewniany, część ciężki, zasklepiony. Gdy konflikt został rozstrzygnięty i wybrano drugą opcję, pojawił się problem niedostosowania reszty konstrukcji do takiego rozwiązania i sprawa trafiła do specjalnej komisji. Kuriozalna sytuacja przeciągnęła się do drugiej połowy lat 40. XIX wieku, które przyniosły ze sobą klęskę głodu i epidemię tyfusu, a na domiar złego wystąpienia polityczno-społeczne w czasie Wiosny Ludów. W tej sytuacji budowa kościoła została skreślona z listy priorytetów ludności Mikołowa i okolic. Gdy zakończyło się pasmo klęsk z lat 40., okazało się, że brakuje pieniędzy na dalsze prace. Po nieudanej próbie zaciągnięcia zobowiązania u króla budowniczych wspomógł miejscowy biskup. Kolejne problemy pojawiły się w 1854 roku, gdy okazało się, że konstrukcja jest wadliwa i po kolejnych latach badania sprawy przez różne komisje rozebrano zbyt ciężki strop i zastąpiono go pustakami. Ostatecznie prace zakończono w 1861 roku.
Nowo powstała świątynia wg Konstantego Prusa, międzywojennego kronikarza dziejów Mikołowa, mogła pomieścić 6 tysięcy osób (inne źródła mówią jednak o 5 tysiącach). Aby zrozumieć, jak ogromne miała znaczenie dla miejscowych wiernych, należy uzmysłowić sobie, że jeszcze na początku ubiegłego stulecia służyła ludziom z piętnastu pobliskich miejscowości. Tragedie XX wieku nie odcisnęły piętna na mikołowskim kościele, natomiast kolejne stulecie przyniosło dla niego wielkie zmiany. W 2008 roku został wyniesiony do godności bazyliki mniejszej na mocy decyzji papieża Benedykta XVI z 14 marca. Dekret Kongregacji do Spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów zawierający nadanie kościołowi wyższego statusu odczytał podczas uroczystej liturgii arcybiskup Damian Zimoń.
NEOROMAŃSKA Z TRZEMA NAWAMI
Bazylika została wybudowana w stylu neoromańskim. Pomiędzy dwiema wieżami nad wejściem znajduje się tympanon ozdobiony witrażem, a nad drzwiami przedstawiono dwie ważne postacie związane z miejscową parafią: doktora Emila Szramka (posługiwał przy niej jako wikariusz) i ojca Stanisława Kubistę (został ochrzczony w tym miejscu). Obaj duchowni zostali beatyfikowani w 1999 roku przez papieża Jana Pawła II. Są uznawani za męczenników II wojny światowej. Świątynia składa się z trzech naw. Boczne zdobią witraże przedstawiające między innymi sceny z Nowego Testamentu, powstałe w pracowni Franza Borgiasa Mayera w Monachium. Filary oddzielające od siebie nawy upiększają płaskorzeźby świętych. W bazylice znajdują się trzy ołtarze: główny z obrazem świętego Wojciecha oraz figurami Apostołów Piotra i Pawła, i dwa w nawach bocznych, pierwszy poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, drugi z podobizną Matki Bożej Mikołowskiej, wokół którego na ścianach zawieszone są gabloty z wotami. Przy prawej nawie mieści się kaplica wiecznej adoracji Najświętszego Sakramentu. We wnętrzu szczególnie zachwyca polichromia w absydzie nad prezbiterium przedstawiająca Chrystusa Króla w otoczeniu Aniołów oraz uskrzydlonego młodziana, lwa, woła i orła symbolizujących czterech Ewangelistów. Na ścianach wiszą sporej wielkości obrazy (o wymiarach około 2 x 1 m) wyobrażające stacje Drogi Krzyżowej pędzla Jana Bochenka. Bazylika może poszczycić się także zabytkowymi organami autorstwa Johanna Haasa z Głubczyc, wykonanymi w 1862 roku.
W 2018 roku w bazylice miała miejsce koronacja obrazu Najświętszej Maryi Panny. Z tej okazji już kilka lat wcześniej rozpoczęła się peregrynacja kopii obrazu – każda zainteresowana rodzina należąca do parafii zyskała okazję, by przyjąć go na jeden dzień do swojego domu. Uroczystości 5 sierpnia 2018 roku towarzyszyła msza święta pod przewodnictwem arcybiskupa Wiktora Skworca, metropolity katowickiego. Malowidło przedstawiające Matkę Bożą z Dzieciątkiem zostało ozdobione sukienką i koronami, akt koronacji miał jednaj charakter przede wszystkim symboliczny.
Kult Maryi jest obecny w Mikołowie od kilkuset lat, odkąd na początku XVIII wieku do miasta został sprowadzony obraz Matki Bożej nazywany Salus Populi Romani (Ratunek Ludu Rzymskiego), skopiowany i umieszczony w XX wieku w bazylice. Maryję czci się tutaj jako Matkę Miłosierdzia, Salus Populi Nicopolensis (Ratunek Ludu Mikołowskiego). Bazylice patronuje też święty Wojciech, od 1998 roku także patron całego miasta. Jego figura spogląda z kolumny obok ratusza na mikołowski rynek.
Wyświetl większą mapę