Cerkiew pod wezwaniem świętych Wiery, Nadziei, Luby i Matki Ich Zofii w Sosnowcu

Zbigniew Markowski

NADGRANICZNE CERKWIE

W granicach dzisiejszego Sosnowca znajdowały się aż trzy cerkwie – ich powstanie wiąże się z inwestycją, która przeszła do historii jako Droga Żelazna Warszawsko – Wiedeńska. Na ziemiach Imperium Rosyjskiego trasa kolei kończyła się nieopodal Sosnowca, tuż obok osady o nazwie Macki. Do 1848 roku, kiedy pierwsze pociągi dotarły w ten rejon, Mackom zbudowano nowego sąsiada – osiedle nazwane mianem Granicy, w której pracowały całe rzesze osób obsługujących nadgraniczną kolej. Mieszkali tam nie tylko kolejarze, celnicy i żołnierze, lecz także cały sztab urzędników. Carskie przepisy przewidywały zresztą, iż obsługa pierwszej stacji kolejowej na terenie Rosji dzień i noc przygotowana być musi na powitanie panującej rodziny, która może odbywać jakąś podróż. Dla prawosławnych, pochodzących z Rosji urzędników i robotników obsługujących komorę celną i duży węzeł kolejowy w 1876 roku w Granicy rozpoczęto budowę cerkwi pod wezwaniem św. Aleksandra Newskiego; wyświęcono obiekt w październiku 1884 roku.

Dokładnie w tym samym roku stację w Granicy obarczono nowymi obowiązkami – działać zaczęła druga magistrala kolejowa: Droga Żelazna Iwangrodzko – Dąbrowska (Dęblin – Dąbrowa Górnicza). Na znaczeniu zyskał również Sosnowiec, gdzie jedna inwestycja goniła drugą; przybywało pracy a co za tym idzie – ludzi będących często prawosławnymi wiernymi. Kolejna świątynia została poświęcona 28 listopada 1889 – tym razem dając początek parafii pod wezwaniem Świętych Wiery, Nadziei, Luby i matki ich Zofii. Kiedy na początku XX wieku liczba prawosławnych w Sosnowcu przekroczyła trzy tysiące, zdecydowano o wzniesieniu kolejnej cerkwi – pod wezwaniem św. Mikołaja Cudotwórcy.


TUŻ PRZY KOLEI

Pierwszej i trzeciej z sosnowieckich cerkwi dziś już nie ma – obiekt w Granicy (dzisiejszych Maczkach) rozebrano jako ruinę w latach pięćdziesiątych, podobny los – trzydzieści lat wcześniej spotkał obiekt przy ulicy 3 Maja, który dla międzywojennych władz stanowił symbol rusyfikacji. Pozostała cerkiew tuż przy torach kolejowych i głównym dworcu Sosnowca. Stukot kół na szynach towarzyszy świątyni tej od samego początku – grunt na budowę stanowił darowiznę zarządu kolei: stosowny akt (mówiący o 1350 sążniach kwadratowych powierzchni placu) do dziś przechowywany jest w parafialnym archiwum. Początkowo cerkiew stała nie tylko obok torów, ale i między nimi, jakiś czas ulica przy której ją wzniesiono nosiła nazwę Kolejowej, zaś sosnowieccy prawosławni świątynię nazywali niegdyś „kolejową”. Budowa była dziełem wspólnym: ideę zapoczątkował ciężko doświadczony przez los utratą w wypadku kolejowym czwórki dzieci szef urzędu celnego – Władymir Pawłowicz Diebil.

Celnicy przodowali również wśród ofiarodawców na zbożne dzieło, choć pokaźne kwoty pochodziły także od przemysłowców. Poprzez ufundowanie ośmiu dzwonów (największy o wadze jednej tony) dołożył się Heinrich Dietel znany nie tylko z wspierania świątyń (finansował również katedrę rzymskokatolicką i kościół ewangelicko – augsburski), ale i obiektów oświatowych.


BARDZO DUŻA PARAFIA

Dwurzędowy, dębowy ikonostas (przeznaczoną na ekspozycję ikon, zdobioną ścianę, która w liturgii prawosławnej symbolizuje niebo i oddziela nawę od ołtarza – priestołu), wykonaną przez warsztat Lebiediewów z Moskwy ufundowali bracia Schöen. Ofiary przyjmowano również w materiałach budowlanych – takich jak cegły, z których cerkiew wzniesiono. Bizantyjski charakter świątyni nadał jej projektant: wykształcony w Sankt Petersburgu architekt guberniany Mikołaj Prokofiew. Cerkiew wzniesiono na planie krzyża, z czterokondygnacyjną dzwonnicą. Ośmioboczną przestrzeń między dzwonnicą a prezbiterium (oktagon) pokrywa charakterystyczna kopuła. Z zewnętrznym, neobizantyjskim charakterem świątyni kontrastuje jej wnętrze: stosunkowo proste i neoklasycystyczne. Wpis do rejestru zabytków cerkiew uzyskała w 1980 roku.

Sosnowiecka świątynia jest jednym z dwóch (obok cerkwi pod wezwaniem Częstochowskiej Ikony Matki Bożej w Częstochowie) takich obiektów w województwie śląskim. Przybywają więc do niej wierni z miejsc bardzo oddalonych: wschodniej części Opolszczyzny, Śląska Cieszyńskiego, rejonu Rybnika. Modlą się tu przedstawiciele wielu narodów: Grecy będący potomkami emigrantów z okresu po II wojnie światowej, Ukraińcy, Białorusini czy Rosjanie mieszkający w Polsce na stałe, ale i studenci (chociażby z Gruzji) pobierający nauki na polskich uczelniach. Parafią zarządza ks. Mitrat płk Sergiusz Dziewiatowski – kapłan w trzecim już pokoleniu, funkcję wikariusza pełni jego syn – Mikołaj. Cerkiew zwiedzać można przed każdym niedzielnym nabożeństwem czyli między godziną 9.30 a 10.30. Wycieczki zorganizowane powinny zgłosić proponowany termin wizyty telefonicznie z odpowiednim wyprzedzeniem. Osoby innych wyznań mogą wziąć udział w mszy, zabronione jest fotografowanie i filmowanie wnętrza cerkwi.

Cztery patronki sosnowieckiej cerkwi są świętymi czczonymi przez prawosławie i katolicyzm. Ikonografia przedstawia je wspólnie, córki występują często w diademowych przepaskach na czołach. Święta Zofia była wdową pochodzącą ze wschodnich obszarów Cesarstwa Rzymskiego. Miała – za czasów cesarza Hadriana, w drugim wieku naszej ery – przybyć do Rzymu, gdzie poznała i gorliwie przyjęła naukę Chrystusa. W dobie prześladowania chrześcijan zażądano od niej złożenia ofiary bogini Dianie, na co nie chciała się zgodzić. Jej córki nazwane: Wiara (łac. Fides, ros. Wiera), Nadzieja (łac. Spes, ros. Nadieżda) i Miłość (łac. Caritas, ros. Luba) zostały poddane okrutnym, zakończonym śmiercią torturom. Wkrótce po tym z rozpaczy zmarła ich matka.


Wyświetl większą mapę

zobacz więcej zdjęć

zobacz filmy z Sosnowca