Zbigniew Markowski
GÓRA PEŁNA SREBRA
Rezerwat Segiet zlokalizowany jest na Srebrnej Górze. Choć słowa „góra” użyliśmy może na wyrost (to tylko 347 metrów nad poziomem morza, z boku zaś teren ten wygląda raczej jak rozległy pagórek), to „srebrna” jest całkowicie uzasadniona. W ciągu wieków wydobywano tu nie tylko srebro kruszcowe, ale i galenę – tak zwany błyszcz ołowiu – pospolity minerał, w składzie którego dominuje ołów z domieszką srebra oraz galman – rudę z dużą zawartością cynku). W XVIII wieku pod górą przebiegały chodniki kopalni „Fryderyk”. Zrządzeniem losu, w miejscu gdzie mieściło się XIV – wieczne centrum wydobywcze dziś mamy rezerwat buków. Po górnikach zostały jednak liczne ślady: bardzo dokładnie zobaczyć można tak zwane warpie – podobne do niewielkich wulkanów kopce powstałe w miejscach dawnych szybów.
Warpie nazywane są też pinami; jeden z tarnogórskich terenów zielonych powstały na miejscu kopalni nosi nazwę „Piny” – na warpiach powstał też główny tarnogórski Park Miejski. Ale „Segiet” to przede wszystkim buki – drzewa które potrafią stworzyć prawdziwie niesamowitą, bajkową atmosferę. Buki na Srebrnej Górze liczą sobie po 120 – 150 lat. Szczyt wzniesienia porasta buczyna karpacka, towarzyszy jej czarny bez, jawor i jarzębina. Na północnym zboczu dominuje buczyna kwaśna niżowa, rosną tam ponadto bez czarny, bez koralowy i jawor. Pozostały obszar zajmuje buk zwyczajny (lub inaczej pospolity) czyli fagus sylvatica dający twarde, mocne drewno szczególnie cenione przez lutników i stolarzy, także producentów parkietów. Z nasion buka uzyskuje się olej. Rezerwat daje schronienie licznym zwierzętom: żyjące tu ptaki to: pokrzewka czarnołbista, zięba, rudzik, kos, świstunka oraz sikora bogatka. Płazy reprezentują: traszka grzebieniasta, jeziorkowa i trawna, ropucha szara, zaś gady: jaszczurka zwinka, jaszczurka żyworódka, padalec oraz żmija zygzakowata. Podobnie jak na pozostałych terenach Ziemi Tarnogórskiej mieszkają tu i ssaki: kuna, tchórz, dzik, sarna, nornica ruda, ryjówki: aksamitna i malutka, zębiełka.
WIELKI KANION
Srebrną Górę rozkopywano w poszukiwaniu cennych rud: pobliski teren nazwany Blachówką – jeszcze nie tak dawno eksploatowano, by uzyskać dolomit. Ten potrzebny do produkcji materiałów ogniotrwałych czy nawozów rolniczych surowiec rozpoczęto wydobywać w tym miejscu nieco ponad 100 lat temu. Kamieniołom zakończył pracę w 1990 roku. I tak jak w rezerwacie „Segiet” na miejsce pozostawione przez człowieka natychmiast wkroczyła przyroda. Na potężnym kilkudziesięciometrowym zboczu wyrosły liczne drzewa iglaste, wnętrze doliny (nazywanej przez miejscowych wielkim kanionem) także zagospodarowały drzewa i krzewy. Widok w dół przepaści zapiera dech w piersiach: trzeba jednak zachować ogromną ostrożność – zdarzały się tam już śmiertelne wypadki. Na pewno nie jest to też dobre miejsce do wspinaczki: skała dolomitowa jest bowiem krucha.
Na dnie rozpadliny znajduje się zabezpieczone stalową kratą wejście do dawnych górniczych wyrobisk. I znów – jak przed wiekami – korytarz tętni życiem, choć teraz już nie człowiek jest tam gospodarzem. Chodniki upodobały sobie bowiem nietoperze. Mieszka ich tam aż 8 gatunków: nocek duży, nocek Natterera, nocek rudy, nocek Brandta, nocek wąsatek, mroczek późny, gacek brunatny i gacek szary. Blachówka jest miejscem zamieszkania płazów, są tam miejsca lęgowe ptactwa. Spotkać można jaszczurki zwinki, zaskrońce i żmije. Występują tam rośliny prawnie chronione: dziewięćsił bezłodygowy i lilia złotogłów. Dlatego Blachówka od 1993 roku posiada status stanowiska dokumentacyjnego przyrody. Samo stanowisko obejmuje powierzchnię 6 hektarów, choć – jeśli wziąć pod uwagę cały obszar dawnej kopalni – możemy doliczyć się ich 24.
DOLOMIT SPORTOWY
Jeszcze na terenie dawnego kamieniołomu, choć nieco bardziej na wschód mieści się ośrodek Dolomity Sportowa Dolina. Wiele wątpliwości podczas budowy całorocznego obiektu sportowego budziło jego sąsiedztwo z rezerwatem. Trzeba jednak przyznać, że połączenie krajobrazu Blachówki i możliwości zjeżdżania na nartach czy snowboardzie to całkiem udana kombinacja. Odbywają się tu liczne zawody, dostępny jest stok dla narciarzy i łączka o niewielkim nachyleniu dla początkujących amatorów białego szaleństwa. Na honorowym miejscu, tuż przy wjeździe na parking – jako pamiątkę rodowodu tego obszaru – ustawiono górniczy wózek do wywożenia urobku. Na miejscu wypożyczyć można sprzęt narciarski. Czynna jest restauracja. Obiekt posiada znaczną liczbę miejsc parkingowych.
W rezerwacie Segiet rozpoczyna swój bieg szlak turystyczny zwany segieckim, a oznaczony kolorem czarnym. Jego łączna długość to 12 kilometrów, wiedzie dalej przez Kopalnię Zabytkową, tarnogórski rynek, Puferki aż do Pniowca. Zbocza Srebrnej Góry upodobali sobie także fani rowerów górskich, choć tak naprawdę to miejsce ciekawe dla każdego.
Pamiętać musimy, że „Segiet” jest rezerwatem. Zgodnie z prawem w rezerwacie nie wolno palić otwartego ognia, ani nawet papierosów, obowiązuje ścisły zakaz wysypywania czy wylewania odpadów oraz niszczenia gleby. Zabroniony jest pieszy i rowerowy ruch poza wyznaczonymi ścieżkami, całkowicie niedozwolone jest poruszanie się samochodami. Nie wolno niszczyć czy kaleczyć jakichkolwiek roślin. Pod ochroną znajdują się także zwierzęta, zaś wśród przestępstw przeciwko tym ostatnim zaliczyć należy także płoszenie fauny.
I „Segietu”, i „Blachówki” – niestety – nie omijają wandale. Czasem (zwłaszcza w rejonie kamieniołomu) spotkać można miejsce po dzikich ogniskach, porozrzucane plastikowe opakowania czy inne śmieci. Kilka lat temu ktoś pozbawiony rozumu podpalił śpiące nietoperze: po tym incydencie zakratowano wejście do siedliska latających ssaków. Kamieniołom potraktowano zresztą wiele razy jak śmietnisko – niezidentyfikowany winowajca umieścił tam kilka tysięcy opon, które swego czasu paliły się długo zatruwając atmosferę.
Wyświetl większą mapę